W niedzielę 8 lipca 2012 r. została odsłonięta tablica upamiętniająca 80 rocznicę wyruszenia w podróż dookoła świata kpt. Władysława Wagnera. Poświęcenia tablicy w basenie jachtowym w Gdyni dokonał o. Edward Pracz.
1. Zdarzają się rzeczy nie do wiary.
Zaczyna się ta historia w lipcu 1932 roku w Gdyni. Z dopiero co wybudowanego portu w dalekomorski rejs wypływa jacht „Zjawa” z dwuosobową załogą. Dowodzi nim Władysław Wagner, dwudziestoletni harcerz z Gdyni, pomysłodawca całego przedsięwzięcia, oraz Rudolf Korniowski z tej samej morskiej drużyny harcerskiej im. Jana Sobieskiego. Obaj z niewielkim jeszcze morskim doświadczeniem i na niezbyt doskonałym jachcie z wielkimi trudnościami przepłynęli Bałtyk, Morze Północne, Zatokę Biskajską. Docierają do portu hiszpańskiego Santander. Bez pieniędzy i na mocno zniszczonym jachcie. Następnie Lizbona, dołącza trzeci żeglarz Casablanca. W czerwcu 1933 roku docierają do Ameryki Południowej. W Kanale Panamskim, dwaj załoganci zmustrowali z jachtu. Władek został sam bez pieniędzy oraz bez jachtu. Stary rozsypujący się jacht sprzedał. Kupił mocniejszy, ale wymagający przebudowy. Pracował, pisał , przebudowywał bez wytchnienia co doprowadziło do choroby. Ale po burzy następuje czas pogody. Przez Kanał Panamski przeholował go… „Dar Pomorza”. Od tego momentu Władek wyruszając na Pacyfik miał już nowy jacht, który nazwał „Zjawa II”. Nastał 1935 rok żaglowej podróży. Pacyfik nie był łaskawy dla Wagnera, sztormy demontują mu kilkakrotnie jacht. Z trudem dociera do Fidżi i tam „Zjawa II” kończy żywot. Władek wyrusza do Australii, gdzie zostaje serdecznie przyjęty przez miejscową Polonię. Wraca do Ameryki Południowej do Ekwadoru po „ Zjawę III”. Nowy czterometrowy dwumasztowiec, który Władek Wagner z Kondratowiczem doprowadzają do Australii. I tu zaczyna się jakby druga część tej niezwykłej historii. Z Australii Wagner zabiera dwóch skautów, żeglarzy którzy zamierzają wraz z nim dopłynąć do Szkocji na Światowy Zlot Skantingu zaplanowany na sierpień 1939 roku. Jeden z nich to Dawid Walsh, drugi to bernard Plowright-Blue. Postanowili dokończyć wraz z Władkiem tę podróż. Rok 1938, przed nimi daleka droga przez Ocean Indyjski, Morze Czerwone, Kanał Sueski, Morze Śródziemne i przez Gibraltar w stronę Anglii. A do Polski?.. jeszcze dalej, więc wraz z wiarą wyruszyli w pomyślne wiatry. Kłopoty finansowe nie opuszczały Wagnera przez cały ten wokółziemski rejs. Ale nie opuszczała go również wiara w szczęśliwy los. „Zjawa III” opuszcza Sydney 10-tego lipca 1938 roku. Miasto Sydney żegnało nadzwyczajnego gościa paradami na wodzie. Przed nimi daleka droga. U Wybrzeży Bali „SOS z jachtu Zjawa III”. Jacht do naprawy. „Zjawa III z trzema skautami i nowym kilem ruszyła w stronę Jawy. Droga do Polski stawała się coraz trudniejsza. Po siedmiu latach podróży zobaczył ponownie rodzinną Europę. 4 lipca 1939 roku zdobyli Atlantyk, był to dzień szczególny ponieważ zamykał pętle wokół globu ziemskiego i od tego momentu wchodził w historię polskiego żeglarstwa. Władysław Wagner kapitan, harcerz i żeglarz jako pierwszy Polak opłynął kulę ziemską. Załoga jako pierwsza zrzuciła kotwicę w pobliżu Royal w angielskim porcie jachtowym Southampton.
Władysław Wagner Kapitan Jachtowej Żeglugi Morskiej. Był harcerzem i pierwszym Polakiem, który opłynął świat pod żaglami. Był bardzo dumny ze swojego narodu, który odzyskał niepodległość po 134 latach niewoli. Prezentował światu polską banderę. Podróż nie była łatwa, ale okrążenia świata dokonał. Przez siedem lat dążył do celu. Niestety wybuch drugiej wojny światowej, uniemożliwiał powrót do Ojczyzny. W ostatecznej podróży do Polski wróciły już tylko jego prochy, a rok 2012 został okrzyknięty przez harcerzy i żeglarzy rokiem Władysława Wagnera. Z materiału pochodzącego ze „Zjawy” stworzono urnę na prochy, aby ponownie pozwolić Wagnerowi zespolić się ze swoją ukochaną „Zjawą III” i wraz z nią dokończyć ostatni etap podróży.
2. Wiara pozwala doświadczyć mocy Jezusa.
Tej mocy doświadczyli Apostołowie. Na pytanie: Mistrzu, gdzie mieszkasz? Odpowiedział: Chodźcie, a zobaczycie. Po kilku dniach wykrzykiwali uczniowie: Znaleźliśmy Mesjasza, znaleźliśmy zbawienie świata. Tej mocy uczniowie wielokrotnie doświadczyli, kiedy przebywali z Jezusem, np. przy połowie ryb. W Kafarnam nauczał zebranych oraz dokonał cudu, wypędzając ducha nieczystego z opętanego człowieka. Mieszkańcy z Kafarnam zachwycali się nauka z mocą, jakiej byli świadkami i rozpowiadali o tym po całej okolicy. Inaczej zachowywali się mieszkańcy Nazaretu. W ich synagodze Pan Jezus również nauczał, tak że się zdumiewali i pytali jeden, drugiego: Skąd to u niego? Jednocześnie jednak powątpiewali. Jezus wydał się im kimś bardzo zwyczajnym, jednym z nich, pospolitym, cieślą, kimś kogo rodzinę znali. Jezus pragnie, aby zrodziła się w nas wiara przez słuchanie Słowa Bożego. Nie jest ważne jak wyglądamy, ale z jakim nastawieniem przychodzimy do Jezusa.
3. Wiara niezbędna na co dzień.
Dziś bardzo często jesteśmy narażeni na to samo ryzyko co Nazarejczycy. Możemy nie rozpoznać Jezusa. Nie ma żywej wiary bez doświadczenia. Bez doświadczenia wiara będzie tylko zapożyczona od innych. Kapitan Wagner przez podróż dookoła świata uczy nas, że w życiu trzeba przejść przez trudności i umieć je przezwyciężać.